Koniec
Gdy patrzę na Ciebie oddechu mi brak,
w mej głowie wiruje jak na haju ptak.
Nie mogę Cię dotknąć, nie mogę Cię mieć,
nie patrzysz już na mnie jak kiedyś... wstecz.
Ogarnia mnie rozpacz, ból krąży w mych żyłach,
ciało umiera w pożądaniu chwilach.
Spala mnie miłość gorąca jak lawa
i zatapia me prochy oceanu fala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz