Tkwi w tym uczuciu zupełnie sama,
rozchwiana wierzba z głową we mgle.
Budzi się sama każdego rana,
strachu uczucie zabija w Niej mnie.
Boi się kochać choć kocha szczerze,
męża co ciernie wbija w jej skroń.
Boi się czekać choć czeka w wierze,
że wyjmie ciernie mężowa dłoń.
Naiwna Pani obudź się wreszcie,
otrząśnij z głowy kołtuny mgły.
Nie jesteś sama zrozum nareszcie,
ja jestem z tobą, a z nami my.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz